Logo zrobię sobie

SZUFLADY C.D.

Tym razem stara szuflada będzie pełniła funkcję tacy.

Te szuflady pochodzą z pewnością z tego samego kredensu co małe szufladki, które przerabiałam poprzednio. Ze względu na ich kształt, pierwszym pomysłem, jaki się nasunął, było zrobienie z nich tac. Są spore ale nadal dość poręczne.
We wszystkich, tak jak poprzednio, zostały wymienione i wzmocnione dna.
Uchwyty pozostawiłam z dwóch powodów: po pierwsze – są przyklejone i odrywanie ich byłoby dość ryzykowne; po drugie – są naprawdę wygodne w trzymaniu, więc spełniają swoją nową rolę.

Nóżki są własnej roboty :). Aby zachować charakter ręcznie wykonanego przedmiotu, ale też stawiając na prostotę rozwiązań, zrobiłam je z kostek wyciętych z grubej listewki. Trochę było przy tym dłubania, ale przecież o to w tym chodzi, o przyjemność z robienia takich rzeczy. Nie ma być równo i powtarzalnie… tylko niepowtarzalnie i przyjemnie :).

Pierwsza szuflada, po oczyszczeniu została przetarta bejcą. Front, tak jak w poprzednich szufladkach, został oczyszczony z kilku warstw różnych kolorów farby, aż do momentu odkrycia dwóch ostatnich warstw w przyjemnej kolorystyce. Całość zawoskowałam bezbarwnym woskiem do drewna.

stara szuflada

Kolejne szuflady postanowiłam pomalować ręcznie.

Pierwszą inspiracją były grafiki z liśćmi. Wnętrze szuflady zostało pomalowane czarną farbą do drewna, liście odrysowane ołówkiem i “pokolorowane” :). Front w kolorze ciemnej zieleni.

Ta szuflada/taca zyskała nieco inny charakter niż jej poprzedniczka.

Następną inspiracją były grafiki przedstawiające owady.
Powstała więc taca z ręcznie malowaną geometryczną ważką.
Wnętrze szuflady przetarłam kilka razy białą bejcą do drewna. Oczywiście całość została przyciemniona bejcą w kolorze “orzech”. Front pokryłam trzema warstwami białej farby i zrobiłam delikatną przecierkę. Dla zachowania proporcji kształt ważki odrysowany został od przygotowanego wcześniej schematu rysunku.

Skrzydła rozjaśniłam kolejną warstwą białej bejcy, naniesioną pomiędzy konturami. Na koniec woskowanie i gotowe :).

I tak trzy stare szuflady dostały nowe życie… Każda w innej odsłonie.

Na której z nich chcielibyście mieć podane śniadanie do łóżka? 🙂



do góry